Ciasto jeszcze ciepłe, stygnie przed wieczorną kolacją z rodzinką, a mi już cieknie ślinka. Może burak nie kojarzy się Wam z romantycznym warzywem, tymczasem ten przepis to połączenie przyjemnego z pożytecznym. W końcu burak (chociaż jak podają źródła jego sok) to źródło tlenku azotu czyli w skrócie naturalna viagra. Do tego to kakao i czekolada więc euforia zmysłów gwarantowana.
Składniki:
- 4 podłużne buraki
- 1 gorzka czekolada
- 1/2 szklanki cukru
- 3 łyżki kakao
- 5 jajek
- cukier waniliowy
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 3/4 szklanki oleju
- 2 łyżeczki masła
- 2 garści rodzynek
- 1 garść daktyli
Przygotowanie:
- Buraczki gotujemy. Po ugotowaniu ścieramy na tarce
- Czekoladę rozpuszczamy z masłem w kąpieli wodnej
- Jajka ucieramy na puszysto z cukrem zwykłym i waniliowym
- Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia oraz sodą
- Do masy jajecznej dodajemy kakao, rozpuszczoną czekoladę- ucieramy. Stopniowo dodajemy mąkę z proszkiem i sodą oraz olej. Dokładamy starte buraki, całość delikatnie mieszamy łyżką. Na samym końcu wrzucamy rodzynki i pokrojone daktyle- znowu mieszamy. Ciasto przekładamy do foremki do pieczenia, wkładamy do nagrzanego piekarnika (180°C) na ok. 60 minut. Pieczemy do suchego patyczka.